środa, 15 lipca 2009

Rozmowy przy śniadaniu

Skorzystam z chwili nieuwagi by zacząć promować mojego mentora od śliskich epitetów, mrocznych porównań i plugawych pararel.
Przy okazji pragnę pozdrowić babcię, panią Krysie kioskarkę oraz burzę szalejącą za oknem.
Enjoy ;)
09:29 Krzysiu: http://www.boomboomduterre.com/index.php?/songs/
09:30 posłuchaj

34 minutes
10:04 me: fajne
:)
12 minutes
10:16 Krzysiu: ha
sok z dópy
10:21 me: wyciąg z glisty
6 minutes

10:28 Krzysiu: nektar z trupa
10:29 me: posoka z diabła
Krzysiu: płyn ze starca

10:32 me: ekstrakt z potu faryzeusza
10:33 Krzysiu: eliksir z łoju górskiego cyklopa
10:34 me: łoo ciul!!
10:35 wywar z plugawej pachwiny maura
10:37 Krzysiu: przecier z pięt wędrownych mnichów
10:38 me: ciepły okład z wrażych sutków
10:39 Krzysiu: kasza z wągrów cuchnącego trola
10:40 me: olej ze zmielonych paznokci trędowatych
10:42 Krzysiu: zupa na zgniłych oczodołach klakwy pospolitej
me: trupi odór w galarecie
10:44 placek z zapadniętego korpusu uchodźcy
10:47 Krzysiu: ozory w smalcu z żula
żyły na gęsto nadziewane żółcią
10:49 me: pieczona żuchwa pustelnika ze szkorbutem
10:50 Krzysiu: paszkwil w opławach posypany tłustym łupieżem
10:51 me: ciasteczka jelitowe przyprawione startą skóra z półpaścem
10:52 jęczące kolana w cieście owodniowym
10:53 trzeba to gdzieś opublikować
chyba walne na bloga

jako dialog o poranku
10:54 Krzysiu: dialog przy śniadaniu
...

W ten sposób nie tracę czasu na głupoty.
Do następnego :)